Ta
prosta zabawa, daje wiele radości zarówno psu jak i jego opiekunowi, a
przy okazji zmusza czworonoga do wysiłku umysłowego. Znakomita forma
spędzenia wspólnie czasu, gdy pogoda nie sprzyja spacerom i innym
zajęciom na dworze.
Możemy
ją modyfikować wedle własnej inwencji, używać dowolnej ilości kubków,
zwiększać poziomy trudności oraz stawiać różne zadania przed
zwierzęciem. Dzięki temu właściwie nigdy się nie znudzi ani nam, ani
naszemu pupilowi.
Trzy kubki – wersja podstawowa:
Potrzebujemy – trzech kubków (z grubego plastiku lub drewna), przysmaków, klikera, trochę miejsca na podłodze i psa.
Do
kolejnego etapu przechodzimy dopiero jak zwierzę opanuje w pełni
poprzedni. Staramy się tak bawić z pupilem, by odnosił on same sukcesy.
Dzięki temu będzie chętnie podejmował wyzwania (nie tylko przy tej grze)
i stanie się bardziej kreatywny.
Zaczynamy
od nauczenia psa sposobu, jakim będzie on nam sygnalizował (może to być
dotknięcie łapą, nosem, itp.), gdzie schowany jest smakołyk. W tym celu
posadźmy pupila przed sobą, weźmy jeden z kubków i umieszczamy pod nim
przysmak, tak by zwierzę to widziało. Wydajmy komendę (np. pokaż), kiedy
czworonóg go dotknie, klikamy i pozwalamy mu zjeść nagrodę.
Kolejny
etap to zwiększenie ilości kubków. Podobnie jak poprzednio pies siada i
czeka, aż schowamy przysmak pod jednym z nich. Po naszej komendzie
powinien pokazać, gdzie ukryliśmy nagrodę. Wtedy klikamy i pozwalamy mu
ją zjeść.
Następny
poziom trudności polega na przesuwaniu kubka ze smakołykiem. Początkowo
tylko on zmienia swoją pozycję (przesuwamy go trochę w bok). Z czasem
również pozostałe kubki przemieszczamy, zamieniając je miejscami (tak
jak w grze hazardowej zwanej „trzy lusterka” lub „benkiel”). Zaczynamy
od wolnego poruszania, by w przyszłości robić to szybkimi ruchami.
Inną
wersją tej zabawy jest wykorzystanie psiego węchu do odnajdywania
przysmaku. Początkowo również uczymy go sygnalizować miejsce ukrycia
nagrody. Jedyna różnica polega na tym, że zwierzę nie widzi gdzie go
chowamy. Zamiast posłużyć się wzrokiem, musi wywęszyć, gdzie smakołyk
się znajduje.
Gdy znudzą się nam obie wersje tej gry, czas pobudzić trochę własną kreatywność i wprowadzić autorskie modyfikacje zasad.
Życzę Wam i psiakom miłej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz