Trening posłuszeństwa jest nie tylko sposobem, by pies nas się słuchał.
To także fajna zabawa, pomysł na spędzanie wspólnie czasu z pupilem
oraz zapewnienie mu stymulacji umysłowej (więcej o metodzie 3xS-kliknij tu).
Szkolenie daje nam możliwość nawiązania specyficznej więzi z
czworonogiem. Szczególnie praca w grupie jest warta polecenia. Dzięki
niej nasz pupil uczy się, że to właściciel jest najważniejszy (a nie np.
inne psy). Choć osobiście nie mam problemów z ułożeniem psa, z każdy z
moich czworonogów (obecnie mam trzy psy) uczęszczał na kurs prowadzony
przeze mnie z moją żoną, córką lub mną.
Proponujemy państwu naukę kilku prostych, ale bardzo przydatnych,
komend w stopniu podstawowym. Trening odbywa się z użyciem klikera, więc
najpierw trzeba go odpowiednio wprowadzić (więcej o klikerze-kliknij tu).
Niezależnie, jakiej komendy uczymy psa, najpierw wyrabiamy dane
zachowanie, potem dodajemy komendę gestem i dopiero na końcu słowną. To
zdecydowanie przyśpiesza proces szkolenia.
Do kolejnego etapu przechodzimy dopiero, jak zwierzę utrwali sobie
poprzedni. Minimum na 10 prób, 8 będzie wykonanych poprawnie. W razie
potrzeby, gdy pies się rozprasza lub nie chce wykonywać wyuczonej
komendy, cofamy się do poprzedniego etapu, czasem nawet do początku
nauki. Rozpraszająco mogą działać nowe bodźce, podenerwowanie nasze lub
psa. W szkoleniu liczy się dobra zabawa, dlatego jak mamy słabszy dzień,
przerwijmy trening, kończąc go jakąś prostą komendą. Starajmy się też
tak prowadzić szkolenie, by odnosić jak najwięcej sukcesów.
Początkowo ćwiczymy w miejscach spokojnych, które pies zna i lubi,
gdzie czuje się bezpiecznie (np. domu). Z czasem trenujemy w miejscach o
większej liczbie bodźców rozpraszających. Jednak wprowadzamy je powoli i
dopiero, gdy czworonóg opanuje daną komendę. Możemy też sporządzić
sobie listę rzeczy, które pobudzają naszego pupila i zacząć szkolenie
przy tych mniej interesujących zwierzę, stopniowo przechodząc do tych
mocno na niego działających.
Wprowadzając nową komendę, nagradzamy czworonoga za każde poprawne
wykonanie polecenia, po jakimś czasie tylko te idealne, później
zaczynamy tzw. nagradzanie losowe (losowo nagradzamy wykonanie poprawnie
i bez ociągania komendy, coraz rzadziej), by powoli zaniechać używania
zarówno kilera jak i smakołyków.
Siad
Prowadzimy rękę ze smakołykiem nad czubkiem psiego nosa, doprowadzając
do siadu. Pies usiadł, klikamy i nagradzamy go smakołykiem.
Kiedy pies opanuje ten element do perfekcji, używamy samego gestu (dłoń
wyprostowana). Zwierzę siada, klik + smakołyk. Jeżeli sprawia wrażenie,
że nie rozumie, o co nam chodzi, wracamy do naprowadzania
Kolejnym etapem jest dodanie do gestu komendy słownej. Za każde poprawne wykonanie polecenia, klikamy i nagradzamy przysmakiem.
Teraz używamy naprzemiennie komendy gestem lub słowem. Kolejny etap to
wydłużanie czasu pozostawania w siadzie. Jak czworonóg wykonuje
polecenie poprawnie, zaczynamy wycofywać kliker i nagrody (nagradzanie
losowe), zastępując je pochwałą.
Rozszerzeniem tej komendy jest „zostań”, czyli nauka pozostawania w
niej, gdy właściciel się oddala od psa. Dystans zwiększamy powoli,
wracając i nagradzając (klik + smakołyk), gdy zwierzę nie podąża za
nami.
Patrz (skupienie uwagi na właścicielu)
Zaczynamy w pozycji siad. Przesuwamy smakołyk z przed psiego nosa w
kierunku swojego. Gdy zwierzę podąża za nim i nasze spojrzenia się
skrzyżują, klikamy i nagradzamy psa przysmakiem.
Kolejny etap, to komenda gestem. Wykonujemy podobny ruch dwoma palcami. Kiedy nasze spojrzenia się skrzyżują, klik + smakołyk.
Kolejnym etapem jest dodanie do gestu komendy słownej. Za każde
poprawne wykonanie polecenia, klikamy i nagradzamy przysmakiem.
Stopniowo wydłużamy czas trwania pożądanego zachowania.
Teraz używamy naprzemiennie komendy gestem lub słowem. Kolejny etap to
wydłużanie czasu pozostawania w siadzie. Jak czworonóg wykonuje
polecenie poprawnie, zaczynamy wycofywać kliker i nagrody (nagradzanie
losowe), zastępując je pochwałą
Waruj (leżeć)
Zaczynamy w pozycji siad. Naprowadzamy psa prowadząc dłoń ze
smakołykiem najpierw w dół, następnie przed psa. Gdy pies się położy,
klik + smakołyk.
Bywa, że pies zanim osiągnie pozycję waruj, uniesie zad. W takim
przypadku rozkładamy komendę na etapy - wyklikujemy najpierw ugięcie
łopatek, potem pochylenie się czworonoga, wyciągnięcie jednej łapy i w
końcu pożądaną pozycję.
Następnie wykonujemy gest dłonią w dół (podobny do naprowadzania),
jeżeli zwierzę się położy, klikamy i nagradzamy go przysmakiem. Gdy nie
wychodzi, wracamy do naprowadzania.
Teraz używamy naprzemiennie komendy gestem lub słowem. Kolejny etap to
wydłużanie czasu pozostawania w leżeniu. Jak czworonóg wykonuje
polecenie poprawnie, zaczynamy wycofywać kliker i nagrody (nagradzanie
losowe), zastępując je pochwałą.
Rozszerzeniem tej komendy jest „zostań”, czyli nauka pozostawania w
niej, gdy właściciel się oddala od psa. Dystans zwiększamy powoli,
wracając i nagradzając (klik + smakołyk), gdy zwierzę nie podąża za
nami.
Zostaw
Podsuwamy psu dłoń ze schowanym smakołykiem. Czekamy spokojnie, aż
przestanie się dobierać do niego. Wtedy klikamy i podajemy przysmak
trzymany w ręce.
Kiedy pies zaczyna sam odwracać głowę od ręki z przysmakiem, dodajemy
komendę słowną. Staramy się ją wypowiedzieć w momencie, gdy zwierzę
przestaje się interesować dłonią. Jak się udało, czyli nasz pupil czeka
spokojnie na nagrodę, klik + smakołyk.
Kolejny etap, to położenie ręki na ziemi. Wymawiamy komendę, jeżeli
pies przestaje się dobierać do dłoni, klikamy i nagradzamy go.
Następnie odkrywamy smakołyk, mówiąc komendę. Pamiętajmy, by w razie,
czego przykryć go ręką, uniemożliwiając psu zjedzenie go. Jeżeli zwierzę
ignoruje przysmak, klikamy i podajemy mu go.
Dalszy etap, to upuszczanie przysmaku obok psa wypowiadając komendę.
Musimy to zrobić tak, by móc stopą uniemożliwić zjedzenie pupilowi go.
Jak zwierzę nie stara się zjeść smakołyka, klikamy i podajemy go psu.
Bardzo ważne jest, byśmy to my podawali psu przysmak, a nie pozwalali go zjeść, gdy leży na ziemi.
Chyba, że mamy wyrobioną komendę „weź”.
Chodzenie przy nodze (noga, równaj)
Zaczynamy od wyboru nogi, przy której chcemy prowadzić psa. Osobiście
polecam prawą stronę. Lewa noga jest wygodna w krajach, gdzie ruch jest
lewostronny – np. w Anglii, skąd wywodzą się szkolenia – wielu
szkoleniowców poleca tą stronę, prawdopodobnie kopiując bezmyślnie po
prekursorach treningów posłuszeństwa. Po lewej mijamy się z innymi psami
oraz ludźmi. Może to powodować dyskomfort u naszego pupila.
Po wybraniu strony prowadzimy psa smakołykiem obok nogi. Co jakiś czas
klikając i nagradzając smakołykiem pupila. Musimy zbudować pozytywne
skojarzenia z podążaniem przy niej.
Następnie zabieramy smakołyk w dłoni na wysokość naszej klatki
piersiowej. Jak pies podąży wzrokiem za ręką, klikamy i częstujemy go
smakołykiem.
Kolejny etap, to komenda gestem. Prowadząc psa obok siebie, kładziemy
dłoń na piersi. Pies idzie patrząc na nas, klik + smakołyk.
Czas na dodanie do gestu komendy słownej (np. równaj)
Stopniowo wydłużamy pokonany dystans z wpatrzonym się w nas psem.
Dodajemy zmiany tępa, skręty. Tu nagradzanie losowe polega na coraz
rzadszym klikaniu, przy zwiększaniu ilości pokonanych metrów z pupilem
przy nodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz