Wizytówka

Wizytówka
Marek Leitner

piątek, 20 lipca 2012

Zabawy edukacyjne - trzy kubki

Zabawy edukacyjne - trzy kubki


Ta prosta zabawa, daje wiele radości zarówno psu jak i jego opiekunowi, a przy okazji zmusza czworonoga do wysiłku umysłowego. Znakomita forma spędzenia wspólnie czasu, gdy pogoda nie sprzyja spacerom i innym zajęciom na dworze.
Możemy ją modyfikować wedle własnej inwencji, używać dowolnej ilości kubków, zwiększać poziomy trudności oraz stawiać różne zadania przed zwierzęciem. Dzięki temu właściwie nigdy się nie znudzi ani nam, ani naszemu pupilowi.
Trzy kubki – wersja podstawowa:
Potrzebujemy – trzech kubków (z grubego plastiku lub drewna), przysmaków, klikera, trochę miejsca na podłodze i psa.
Do kolejnego etapu przechodzimy dopiero jak zwierzę opanuje w pełni poprzedni. Staramy się tak bawić z pupilem, by odnosił on same sukcesy. Dzięki temu będzie chętnie podejmował wyzwania (nie tylko przy tej grze) i stanie się bardziej kreatywny.
Zaczynamy od nauczenia psa sposobu, jakim będzie on nam sygnalizował (może to być dotknięcie łapą, nosem, itp.), gdzie schowany jest smakołyk. W tym celu posadźmy pupila przed sobą, weźmy jeden z kubków i umieszczamy pod nim przysmak, tak by zwierzę to widziało. Wydajmy komendę (np. pokaż), kiedy czworonóg go dotknie, klikamy i pozwalamy mu zjeść nagrodę.
Kolejny etap to zwiększenie ilości kubków. Podobnie jak poprzednio pies siada i czeka, aż schowamy przysmak pod jednym z nich. Po naszej komendzie powinien pokazać, gdzie ukryliśmy nagrodę. Wtedy klikamy i pozwalamy mu ją zjeść.
Następny poziom trudności polega na przesuwaniu kubka ze smakołykiem. Początkowo tylko on zmienia swoją pozycję (przesuwamy go trochę w bok). Z czasem również pozostałe kubki przemieszczamy, zamieniając je miejscami (tak jak w grze hazardowej zwanej „trzy lusterka” lub „benkiel”). Zaczynamy od wolnego poruszania, by w przyszłości robić to szybkimi ruchami.
Inną wersją tej zabawy jest wykorzystanie psiego węchu do odnajdywania przysmaku. Początkowo również uczymy go sygnalizować miejsce ukrycia nagrody. Jedyna różnica polega na tym, że zwierzę nie widzi gdzie go chowamy. Zamiast posłużyć się wzrokiem, musi wywęszyć, gdzie smakołyk się znajduje.
Gdy znudzą się nam obie wersje tej gry, czas pobudzić trochę własną kreatywność i wprowadzić autorskie modyfikacje zasad.
Życzę Wam i psiakom miłej zabawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz