Marzeniem każdego właściciela, który kocha swojego pupila, jest posiadanie posłusznego, mądrego, kreatywnego i szczęśliwego psa. By to osiągnąć nie wystarczy pupila karmić i obdarzyć miłością. Chcąc mieć zadowolonego i niesprawiającego problemów czworonoga, warto zastosować metodę 3xS.
Wymyśliłem ją głównie dla
właścicieli psów adoptowanych. Jej zastosowanie pozwala im szybciej
zaadaptować się ponownie w ludzkim świecie, wyciszyć wiele niewłaściwych
zachowań, zbudować pewność siebie i kreatywność zwierzęcia. Formuła 3xS
sprawdza się nie tylko u czworonogów sprawiających problemy. Stosuję
ją, na co dzień u swoich psów, polecam wszystkim swoim klientom, by
wykorzystali ją w pracy ze swoimi pupilami niezależnie od stopnia
wyszkolenia, czy wieku zwierzęcia.
Metoda ta właściwie nie jest
niczym odkrywczym, ani nowym. Wielu właścicieli, nawet nie zdając sobie z
tego sprawy, wykorzystuje jej elementy, na co dzień. Ja zebrałem w
całość wszystkie części, tej istotnej dla rozwoju psychicznego psa
układanki i tak powstał wzór 3xS=szczęśliwy pies. Pod nim kryje się:
Spacer
Jest to właściwie jedyna możliwość dla psa poznawania otaczającego go
świata. Dlatego istotne jest, by odbywał się on nowymi trasami, z różnym
natężeniem bodźców. Starajmy się zabierać czworonoga zarówno do lasu,
jak i w miejsca o sporym natężeniu ruchu. Ważne, by pies przyzwyczaił
się zarówno do gwaru ulicznego, jak i zapachów zwierząt wolno żyjących.
Gdy spotyka się z nimi pierwszy raz (lub bardzo rzadko), te nieznane,
nowe bodźce powodują u niego nadmierną ekscytację lub lęk. Jeżeli ma z
nimi często do czynienia, powszechnieją i zaczyna je ignorować.
Oczywiście nie musimy, jeżeli nie mamy takiej możliwości, codziennie
bywać z pupilem w leśnych odstępach lub centrum miasta. Warto jednak
przynajmniej raz w tygodniu wybrać się z nim na długi spacer, a jego
trasę tak ułożyć, by była zróżnicowana pod względem bodźców lub raz
pojechać na łono natury, innym razem do parku pełnego spacerowiczów,
rowerzystów, rolkarzy itp.
Trasa codziennego spaceru też nie musi być nudna. Możemy, chodzić w
nowe miejsca, albo pokonywać ją w odwrotnym kierunku. Warto postarać się
ją urozmaicać. Wpływa to korzystnie nie tylko na psa, ale również
właściciela. Monotonia nie służy nikomu na dłuższą metę.
Przy szczeniaku lub lękliwym psie musimy pamiętać, by nowe bodźce nie
wywołały traumy. Zbyt duże natężenie ruchu może wystraszyć czworonoga.
Dlatego nowe „wrażenia” dostarczamy pupilowi powoli, staramy się, by
budziły one pozytywne skojarzenia. W przypadku lęku, nie pocieszamy psa
(nie pieścimy, litujemy się nad nim – może to odebrać, jako nagrodę), a
nagradzamy go, jak pokona obawy. Dzięki temu nauczy się samemu walczyć
ze swoim strachem, zamiast szukać pocieszenia i obrony u swojego
opiekuna.
Sport
Większość współczesnych ras była kiedyś użytkowa, czyli wykorzystywana
do pracy. Wygląd nabrał dopiero znaczenia wraz z wzrostem popularności
wystaw, choć i tu początkowo eksterier oceniano pod kątem przydatności
czworonoga do wykonywania powierzonych mu zadań. Dlatego tak duża liczba
psów na pewne skłonności do określonych czynności ściśle związanych z
użytkowością ich przodków. Możemy z nimi walczyć lub je ukierunkować.
Obecnie istnieje wiele sportów kynologicznych, pozwalających wykorzystać
wrodzone predyspozycje.
Wybierając odpowiedni dla siebie i pupila, pamiętajmy, by sprawiał on
przyjemność obojgu. Trening ma być przede wszystkim doskonałą zabawą.
Warto jednak wykorzystać naturalny potencjał odziedziczony po przodkach.
Częstotliwość i intensywność musimy dostosować do możliwości swoich i
psa. Przerywamy go, gdy oboje mamy jeszcze chęć do dalszej pracy,
pozostawiając niedosyt. Dzięki temu chętniej do niego wrócimy.
Pamiętajmy, by nie przetrenować czworonoga.
W przypadku, gdy nie mamy ochoty trenować któryś ze sportów
kynologicznych, musimy w inny sposób rozładować energię psa. Dobrze,
jeśli czworonóg bawi się ze swoim opiekunem, pozwoli to zacieśnić więź
między nimi. Jak jedynym sposobem na ruch będzie zabawa z innymi
czworonogami, mogą one stać się dużo bardziej interesujące niż
właściciel. Nie oznacza to oczywiście, że mamy zakazać zwierzęciu
kontaktów z pobratymcami. Chodzi o to, by nie stały się jedynymi
kompanami do zabawy. Chcąc mieć dobry kontakt ze swoim pupilem, musimy
dostarczać mu rozrywki fizycznej.
Stymulacja umysłowa
Pies jest niebywale inteligentną istotą i oprócz odpowiedniej dawki
ruchu, wymaga również wysiłku umysłowego. Jeżeli właściciel mu go nie
zapewni, postara się samemu zaspokoić tą potrzebę. Dzięki odpowiedniej
stymulacji ze strony opiekuna, czworonóg uczy się pokonywać problemy,
staje się kreatywny i otwarty na nowe wyzwania. Wysiłek umysłowy jest
bardzo istotny dla psów nadaktywnych oraz lękliwych.
Jednym ze sposobów pracy nad intelektualnym rozwojem psa są zabawki
interaktywne. Obecnie na naszym rynku jest ich duży wybór. Są to zarówno
piłki wypełnione przysmakami, które tocząc się wysypują swoją
zawartość, gryzaki z przysmakami w środku, jak i bardziej skomplikowane,
wymagające od czworonoga przesunięcia lub odkrycia elementu
skrywającego nagrodę. Dzięki swoim działaniom zwierzę dostaje się do
ulubionego jedzenia. Zależnie od rodzaju zabawki jest to zadanie
stosunkowo proste lub wymagające sporego umysłowego wysiłku. Możemy
samemu w podobny sposób pobawić się z pupilem w wyszukiwanie ukrytych
przedmiotów lub „trzy kubki”.
Szkolenie (zarówno trening posłuszeństwa jak i nauka sztuczek)
prowadzone pozytywnymi metodami, także doskonale się sprawdzają dla
umysłowego rozwoju psa. Szczególnie, gdy używamy do tego klikera
(trening przez wyłapywanie). Ucząc się nowych zachowań, zapamiętując
komendy, czworonóg musi pobudzić swoje szare komórki do pracy. Dodatkową
zaletą jest nauczenie pupila posłuszeństwa, co niewątpliwie przyda się
nam w życiu codziennym.
Niezależnie, w jaki sposób zamierzamy stymulować umysł pupila, chcąc
pobudzić jego kreatywność, musimy tak prowadzić trening, by nasz pupil
osiągał sukcesy. Podejmując wyzwania, samemu decydując i osiągając cel,
buduje on swoją pewność siebie. Dlatego zawsze zanim przystąpimy do
zabawy z nim, przemyślmy plan działania.
Choć zostały tu wymienione trzy różne sposoby na wspólne spędzanie
czasu z psem, niektóre zajęcia mogą spełniać kilka punktów metody 3xS.
Dog trekking jest zarówno sportem jak i spacerem, agility wymaga od psa
wysiłku fizycznego i umysłowego, itp.
Metoda 3xS sprawdza się doskonale, jako pomoc w terapii (czasem jej
wdrożenie wystarczy, by problem zniknął) zachowań kompulsywnych,
nadmiernego zwracania uwagi, pogoni za szybko poruszającymi się
przedmiotami, nadaktywności, zachowaniach lękowych, niewłaściwych
zachowaniach pod nieobecność właściciela (również przy lęku
separacyjnym), agresji. Rozładowuje nadmiar energii, zapobiega nudzie i
frustracji, pozwala psu uwierzyć w siebie, buduje jego kreatywność.
Połączenie aktywności fizycznej, stymulacji umysłowej
oraz dostarczenie odpowiedniej ilości bodźców środowiskowych sprawi, że
zwierzę będzie znacznie szybciej przyswajało wiedzę i sprawiało mniej
kłopotów w życiu codziennym.
Dzięki niej nauczysz się rozumieć swojego psa (a on Ciebie), będziesz
umieć zareagować odpowiednio wcześnie w kryzysowych sytuacjach.
Nawiążesz wyjątkową więź ze swoim psem, będziesz dla niego najbardziej
interesującą osobą na świecie. Zostaniecie prawdziwymi przyjaciółmi i
chyba to jest najbardziej istotny powód, by wdrożyć jej punkty w życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz