Proces
nauki przebiega podobnie jak u innych zwierząt (jest także przybliżony
do tego u ludzi). Oczywiście tor myślenia psów, (czyli również uczenia
się) jest znacznie prostszy od naszego, ponieważ pomimo swojej
niewątpliwej inteligencji nie są one w stanie zrozumieć obietnic,
zapowiedzi nagrody czy też kary wymierzonej dawno po fakcie. Wyróżniamy się dwa podstawowe procesy uczenia się. Należą do nich warunkowanie klasyczne i warunkowanie instrumentalne.
Warunkowanie klasyczne
Poprzez
warunkowanie klasyczne zwierzęta uczą się tego, jak przewidywać
pojawienie się ważnych dla nich wydarzeń w środowisku, takich jak pokarm
czy ból, oraz jak się na te wydarzenia przygotowywać. Warunkowanie
klasyczne jest procesem, w wyniku, którego początkowo obojętny dla psa
bodziec w połączeniu z bodźcem wywołującym określoną, odruchową reakcję
organizmu, nabiera zdolności do wywoływania tej reakcji.
W
naszym życiu codziennym możemy zaobserwować bardzo wiele przykładów
takich reakcji u naszego pupila. Kiedy bierzemy do ręki smycz, zaczyna
szykować się na spacer; gdy bierzemy jego miskę, oczekuje posiłku;
dzwonek do drzwi powoduje pobudzenie czworonoga, bo spodziewa się on
gości; itp., Gdy w szkoleniu psa wykorzystujemy kliker, jego dźwięk jest zapowiedzią nagrody, dlatego pies uczy się powielać dane zachowanie.
Warunkowanie instrumentalne
Pod wpływem warunkowania instrumentalnego zwierzęta dowiadują się, które z ich zachowań są dla nich korzystne, a które nie przynoszą spodziewanego efektu. Uczą się, więc dzięki niemu, które czynności i reakcje należy i warto powtarzać, a których lepiej jest unikać. W przeciwieństwie do warunkowania klasycznego, w warunkowaniu instrumentalnym zwierzę ma wpływ na to, co się wydarzy, ponieważ rezultat zależy od jego zachowania.
Pies
bardzo szybko wyciąga wnioski z takiej nauki i powiela te z zachowań,
które są z jego punktu widzenia korzystne (pozwalają osiągnąć zamierzony
efekt). Niestety właściciele bardzo często źle interpretują jego
zamiary i nieświadomie wzmacniają zachowania, chcąc je wygasić.
Przykładem może być skakanie na ludzi. Zwierzę najczęściej chce w ten
sposób zwrócić na siebie uwagę człowieka. Odpychając go, mówiąc do niego
(błędnie myśląc, że to spowoduje, zaniechanie tego w przyszłości)
sprawiamy, iż osiąga swój cel (wzmacniamy zachowanie). Dla czworonoga
bardziej się liczy interakcja z daną osobą, niż sposób reakcji.
W
szkoleniu wykorzystujemy warunkowanie instrumentalne budując pozytywne
skojarzenia z komendami, odpowiednim zachowaniem poprzez umiejętne
nagradzanie. Przykładowo, dając psu smakołyk, gdy usiądzie, powodujemy,
że te zachowanie jest dla niego korzystne i będzie je powielał. Choć w
teorii oba te sposoby są przedstawiane osobno, w praktyce nie sposób je
rozdzielić.
Przez
wiele lat pracy z psami powstało wiele sposobów nauki posłuszeństwa.
Postaram się państwu przedstawić pokrótce najważniejsze z nich,
omawiając ich wady lub zalety.
Redukcja pozycji psa w stadzie
Do
niedawna szkoleniowcy pracujący z psami stosowali program redukcji
pozycji w stadzie oparty na teorii dominacji. Co więcej duża liczba
treserów w dalszym ciągu swoje szkolenia opiera na tej metodzie. Jest to
tym bardziej przerażające, że wśród nich są osoby prowadzące programy w
telewizji, więc trafiające do dużej liczby właścicieli psów. Teoria dominacji
(wkrótce szerszy artykuł) jest też świetną wymówką, gdy zawodzi wiedza.
Zamiast właściwie zrozumieć, zinterpretować cechy związane z typem psa i
indywidualne, wyuczone zachowanie - wystarczy przypiąć mu etykietę
dominanta.
Szkolenie oparte na korektach
Stosowanie
korekt podczas uczenia psa danego zachowania może przynieść pożądane
efekt dzięki „wyuczonej bezradności”. Zwierzę za każdym razem
przymuszane do wykonania odpowiedniej czynności z czasem biernie się
poddaje temu. Wykazali to naukowcy w pewnym, niezbyt humanitarnym
doświadczeniu:
Podzielili
psy na dwie grupy. Wszystkie zwierzęta zostały zamknięte osobno w
metalowej klatce podłączonej do prądu. U czworonogów z pierwszej grupy
umieszczono zasłonę, za którą mógł się pies schować przed porażeniem,
zwierzętom z grupy drugiej nie dano możliwości schronienia. W każdej z
klatek umieszczono lampki, które sygnalizowały moment włączania prądu.
Psy z pierwszej grupy szybko nauczyły się chować za ochronną barierę
zaraz po zapaleniu światła. Zwierzęta pozbawione tej możliwości z pokorą
przyjmowały porażenie. Kiedy w ich klatkach umieszczono bariery
ochronne i wielokrotnie pokazano im, że za nimi są bezpieczne, dalej na
widok zapalonej lampki zamiast schować się spokojnie oczekiwały
porażenia prądem.
Nauka
komend za pomocą korekt działa podobnie. Jednak by okazała się
skuteczna wymaga od właściciela żelaznej konsekwencji i bardzo wielu
powtórzeń. Zdecydowanie szybciej i przyjemniej – zarówno dla właściciela
jak i psa – można czworonoga nauczyć pożądanych zachowań dzięki ich
nagradzaniu.
Amichien Bonding
Mieszanka
pozytywnego wzmocnienia i redukcji pozycji psa w stadzie. Jedynym
godnym zauważenia, poza zastosowaniem wzmocnienia pozytywnego, punktem
tej metody jest tzw. „reguła pięciu minut”. Co prawda jest ona błędnie
tłumaczona próbą przejęcia przez psa pozycji alfa w stadzie, jednak jest
bardzo pomocna przy rozwiązywaniu kilku problematycznych zachowań
czworonogów. Metoda ta polega na ignorowaniu psa po przyjściu do domu
przez określony czas. Stosuje się ją głównie przy zwierzętach
okazujących nadmierne emocje podczas powitania. Pozwala też odwrócić
sytuację w przypadku zachwiania relacji pies – człowiek. Po jej
zastosowaniu to zwierzęciu zaczyna zależeć na kontaktach z właścicielem
oraz uczy się on cierpliwości.
Metoda naturalna
Kolejną
metodą, o której warto wspomnieć jest „metoda naturalna”. Nie używa się
w niej kar cielesnych, kolczatek, łańcuszków zaciskowych, obroży
elektrycznych i innych środków przymusu bezpośredniego. Podstawowymi
„pomocami szkolnymi” są dla psa: okazujący psu emocje, rozumny
właściciel, odpowiednio dobrane do psa smakołyki, różnorodne zabawki,
stymulujące środowisko zajęć. Jest to trochę zmodyfikowane „pozytywne
wzmocnienie”.
Wzmocnienie pozytywne
Szkolenie tą metodą polega na nagradzaniu
zachowań, które chcemy, by pies powielał, a ignorowaniu tych, które
uważamy za niewłaściwe. Psy, jak wszystkie istoty na Ziemi, zdecydowanie
wolą robić te rzeczy, które z ich punktu widzenia są opłacalne
(nagradzane), a te z zachowań, które nie przynoszą korzyści uważają za
mało korzystne i przestają je wykonywać. Szkolić pozytywnie, nie oznacza
jednak, że pozwalamy psu na wszystko. Jednak zamiast przemocą, budujemy
swój autorytet za pomocą odpowiedniego nagradzania. Przy czym
wzmocnieniem może być zarówno przysmak, jak i wyjście na dwór. W tego
rodzaju szkoleniu bardzo często wykorzystuje się kliker.
Kara, jako metoda wychowawcza
Może
być zarówno werbalna jak i fizyczna. Choć często bardzo chętnie
stosowana przez właścicieli, nie tylko nie uczy niczego nowego psa, ale
potrafi skutecznie zahamować proces szkolenia. Powoduje ona zawieszenie
niepożądanego zachowania, jednak nie zmieni go. By kara była skuteczna
powinna być natychmiastowa i wymierzana po każdym niepożądanym
zachowaniu. I tu jest największy problem z ich zastosowaniem. W praktyce
jest to niemożliwe do wykonania. Najczęściej jej stosowanie prowadzi do
zachowań lękowych, unikowych, agresywnych lub innych nieprzewidywalnych
reakcji. To, w jaki sposób nasz pupil będzie reagował, zależy od jego
charakteru i temperamentu. Wyjątkiem jest tak zwana kara negatywna,
która polega na pozbawienia psa spodziewanej korzyści (nagrody), w celu
wyciszenia niepożądanego zachowania. Zmniejsza się wtedy
prawdopodobieństwo wystąpienia go ponownie w przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz